|
|
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Kontakt ul. Piłsudskiego 27, 31-111 Kraków cracovialeopolis@gmail.com ![]() |
Z ARCHIWUM
Wszystkie
|
2005
|
2006
|
2004
|
2003
|
2002
|
2001
|
2007
|
2000
|
1999
|
1998
|
1997
|
2008
|
2009
|
2010
|
2011
|
2012
|
2013
|
2014
|
2015
[3/2003] CZORTKÓW I BUCZACZ PRZED 60 LATY
PKOp. w Czortkowie. Z dniem 31 sierpnia br. zakończyły swą działalność wszystkie półkolonie na terenie PKOp. [Polskiego Komitetu Opiekuńczego] w Czortkowie. Półkolonie były zorganizowane prócz Czortkowa w Kopyczyńcach, gdzie opieką i wyżywieniem objęto 136 dzieci, w Zaleszczykach – 116, wreszcie w Buczaczu – 80. Prócz kolonii PKOp. w Czortkowie utrzymuje: 1) stały sierociniec w Zaleszczykach, który opieką wraz z mieszkaniem, odzieżą, bielizną i całodziennym pełnym utrzymaniem obejmuje 16 dzieci. 2) ochronkę dla dzieci w Tłustem, w której żywi się 36 dzieci, 3) specjalną kuchnię (punkt dożywiania) dla dzieci w Husiatynie – 45 dzieci. Poza tym PKOp. prowadzi w samym Czortkowie kuchnię ludową i kuchnię samowystarczalną oraz posiada kuchnie ludowe w swych Delegaturach w Kopyczyńcach, Borszczowie, Zaleszczykach, Buczaczu i Monasterzyskach. Delegatura w Buczaczu prowadzi również kuchnię samowystarczalną.Miasto Buczacz. Jadąc od Monasterzysk obszerną, nieskończoną – zda się – równiną, gdy w końcu tej równiny okazują się nagle lasy bukowe i grabowe. Pomału równina spuszcza się coraz niżej w jarową dolinę okoloną – zda się – górami, a w tej dolinie naraz uderza oko wędrownika miasteczko Buczacz malownie rozrzucone po bokach jaru. Z mnóstwa chatek, chałup i dworków sterczą rozmaite wieże; ratusza z ciosowego kamienia, farnego kościoła, klasztoru bazylianów, rozwaliny starego zamku, a nad samą Strypą gruzy miejscami z ziemią zrównane. Jadąc od Monasterzysk obszerną, nieskończoną – zda się – równiną, gdy w końcu tej równiny okazują się nagle lasy bukowe i grabowe. Pomału równina spuszcza się coraz niżej w jarową dolinę okoloną – zda się – górami, a w tej dolinie naraz uderza oko wędrownika miasteczko Buczacz malownie rozrzucone po bokach jaru. Z mnóstwa chatek, chałup i dworków sterczą rozmaite wieże; ratusza z ciosowego kamienia, farnego kościoła, klasztoru bazylianów, rozwaliny starego zamku, a nad samą Strypą gruzy miejscami z ziemią zrównane.
Przepisane z „Gazety Lwowskiej” z września (?) 1943. Podziękowanie pani Annie Tumidajskiej za przekazanie odbitki tej gazety. w Z dniem 31 sierpnia br. zakończyły swą działalność wszystkie półkolonie na terenie PKOp. [Polskiego Komitetu Opiekuńczego] w Czortkowie. Półkolonie były zorganizowane prócz Czortkowa w Kopyczyńcach, gdzie opieką i wyżywieniem objęto 136 dzieci, w Zaleszczykach – 116, wreszcie w Buczaczu – 80. Jadąc od Monasterzysk obszerną, nieskończoną – zda się – równiną, gdy w końcu tej równiny okazują się nagle lasy bukowe i grabowe. Pomału równina spuszcza się coraz niżej w jarową dolinę okoloną – zda się – górami, a w tej dolinie naraz uderza oko wędrownika miasteczko Buczacz malownie rozrzucone po bokach jaru. Z mnóstwa chatek, chałup i dworków sterczą rozmaite wieże; ratusza z ciosowego kamienia, farnego kościoła, klasztoru bazylianów, rozwaliny starego zamku, a nad samą Strypą gruzy miejscami z ziemią zrównane. |