Strona główna O nas Kwartalniki Rozmowy Sylwetki Słownik Archiwalia Publikacje Wydawnictwa
Kontakt

ul. Piłsudskiego 27,
31-111 Kraków
cracovialeopolis@gmail.com

Facebook

Z ARCHIWUM

Wszystkie | 2005 | 2006 | 2004 | 2003 | 2002 | 2001 | 2007 | 2000 | 1999 | 1998 | 1997 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015
Sortuj alfabetycznie | Sortuj numerami

[2/2005] MUZEUM LUBOMIRSKICH WE LWOWIE

 

Dotarł do nas mały folderek, wydany w roku 1889 przez Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, pt. MUZEUM IMIENIA LUBOMIRSKICH. Ponieważ sprawa tego muzeum obecnie odżywa (pisaliśmy o tym ostatnio kilkakrotnie), przedstawiamy treść folderku. Oryginalną pisownię i interpunkcję zachowano.

 

Śp. Henryk hrabia na Wiśniczu i Jarosławiu książę Lubomirski, obejmując wskutek umowy z Józefem hrabią Ossolińskim, Kuratoryę „Zakładu” jego imienia, kierowany miłością dobra publicznego przedsięwziął podnieść znaczenie tej instytucyi, – włączając doń Muzeum poświęcone zbiorom rzeczy historycznych i pamiątkowych, oraz dzieł sztuki. – W tym więc celu, mąż ten zarówno wielkiego serca jak wzniosłego umysłu, przeznaczył wszystkie swe zbiory w księgach, obrazach, medalach, starożytnościach, bądź familijne, bądź przez się zgromadzone, na użytek publiczny. – Następnie syn jego śp. książę Jerzy Lubomirski, idąc śladami ojca – myśl tę rozwinął i w pewnym stopniu wykonał: – włączeniem do zbiorów muzealnych znakomitej kollekcyi broni, – zatwierdzeniem planu Muzeum, co do układu w jakim się obecnie znajduje, – jak niemniej poleceniem go opiece obranego przez się zastępcy śp. hr. Kazimierza Krasickiego, pod którego zarządem uporządkowanem zostało. Tym sposobem, dzięki szlachetnej ofiarności dwóch ludzi, którzy w danym czasie, śród ogólnej niedoli i zwątpienia, niezawahali się ukazać ziomkom drogę obowiązku, a z nim drogę ku lepszej przyszłości, – te dwie instytucje Ossolińskich i Lubomirskich połączone, z których jedna obejmuje księgi i rękopisy, – druga przedmioty muzealne, – dopełniając się wzajem – stały się źródłem obfitem dla pracowników na polu nauk i sztuki; co więcej, – budząc ducha i kierując lot jego ku celom pięknym i wzniosłym, – utworzyły jeden z narodowych przybytków, – który złożoną w sobie myśl wieków i uczucia narodu, w księgach, obrazach, wojennych rynsztunkach i pamiątkach minionej chwały i klęsk, – przekazuje potomnym.

Dodać należy, iż do rozwoju Muzeum, znacznie się przyczyniła ofiarność wielu osób, – które w uznaniu doniosłości ogniska przystępnego dla korzystania ogółu, złożyły w niprzypomem chętnie swe dary; to też imiona ich w Katalogu, jak również obok ofiarowanych przedmiotów, wdzięczność ku trwałej pamięci ­zapisała.

Edward Pawłowicz, Konserwator

 

Na 1. stronie folderku czytamy:

Muzeum otwarte codziennie, prócz Poniedziałku, rano od godz.10 do ... [?] zaś we Wtorek i Piątek od godz. 3 do 5 popołudniu. Wejście bezpłatne.

Cena egzemplarza 30 ct.