Strona główna O nas Kwartalniki Rozmowy Sylwetki Słownik Archiwalia Publikacje Wydawnictwa
Kontakt

ul. Piłsudskiego 27,
31-111 Kraków
cracovialeopolis@gmail.com

Facebook

KWARTALNIKI

2005 | 2004 | 2006 | 2003 | 2007 | 2001 | 2002 | 2000 | 1999 | 1998 | 1997 | 1996 | 1995 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 | 2018 | 2019 | 2020 | 2021 | 2022

NASZYM ZDANIEM

W ostatnich dniach marca br. wydano na Litwie kopertę, na której zamieszczono podobizny „katów” narodu litewskiego: Stalina, Hitlera i… Piłsudskiego. Stało się to w parę tygodni po serdecznej rozmowie w Wilnie polskiego premiera i litewskiej prezydent, panny Grybauskaite. Nasuwa się pytanie, czy nasza „poprawność polityczna” jest w ogóle opłacalna? W państwie litewskim nie dopuszcza się dwujęzycznych nazw ani pisania polskich nazwisk wedle naszej pisowni (co ostatnio zatwierdził sejm litewski), nie mówiąc o innych szykanach (chociaż Litwa też należy do UE). Czy na zasadzie retorsji nie należałoby – na dobry początek – zlikwidować dwujęzycznych nazw na Suwalszczyźnie? Bo co my z tego mamy?

Na marginesie: zwróćmy uwagę, że obecna prezydent Litwy nosi nazwisko polskiego w istocie pochodzenia, choć przekręcone na sposób litewski: Grybauskaite to panna Grzybowska: gr – bo nie mają grz, ow zmieniają na au (jak w białoruskim), zaś -aite to końcówka dla panny, jak u nas -ówna. Pan Grzybowski to Grybauskas, pani Grzybowska to Grybauskiene – końcówka -iene podobna do naszej gospod-yni albo Dulęb-iny, ale z istoty rzeczy nie stosowana w naszych nazwiskach typu przymiotnikowego na -ski. Byłby to nonsens językowy.
I tak chcą zrobić z wszystkimi nazwiskami polskimi!

I jeszcze drugi przykład głębokiej przyjaźni, jaką darzą nas litewscy nacjonaliści, cytujemy z prasy („Dziennik Polski” z czerwca 2010):
Litewski Sejm zaaprobował projekt nowej wersji ustawy, która zakłada, że w szkołach z polskim językiem nauczania część przedmiotów ma być wykładana w języku litewskim.