Ignacy Kozielewski
Wszystko, co nasze...
Wszystko, co nasze, Ojczyźnie oddamy!
W niej tylko życie… więc idziem, by żyć!
Świty się bielą… rozewrzem im bramy!
Rozkaz wydany: „Wstań! Ku słońcu idź!”
W wolności życie… tylko w niej krok dumny!
Nic, że daleka… przecie dojdziem doń…
I przyjdzie chwila – pierwszy szereg z trumny
W słońcu rozzłoci podniesioną skroń…
Po ziemi naszej roześlem harcerzy…
Pobudką zagrzmią: „Zbudź się, prawdzie służ!”
A wszystko wstanie, wkół się rozszermierzy,
By Matkę Polskę osłonić wśród burz…
Niech płoną serca! Niech płoną jak wici!
Od ócz płonących zginie nocy mrok…
Ujrzy Ojczyzna: w zwarte styki zbici
Idziem z rozkazem: „Czuwaj! Równaj krok!”
Matko! Idziemy! W tej nocy czuwamy!
Równamy błędy! Budzimy ze snów!...
Przeciw Twej śmierci z nas sypiemy tamy!
Wytrwale czekaj, Matko! Wskrześnierz znów!
Z przeszłości smutek dłonie nasze pęta!
Słabość zatruwa hańbą milion dusz!
Ale ze zgrozą targamy te pęta…
Toż hasło życia brzmi: „Twe smutki krusz!”
Dotąd byliśmy żelazem… kajdany
Z niego kowane… my bądźmy jak stal!
W miecze przekujmy ten łańcuch, z łez lany…
W miecze, jak krzywda ostro, polski żal…
Naprzód!... Z piosenką o kochanej ziemi
Idziem, jak fala, zalać polski świat…
Policzyć wszystkich, co nie są nam niemi!
Odtrącić wszystkich, kto nie jest nam brat…
Baczność! Ojczyzna tego marszu słucha!
Równaj szeregi! Czuj! Prezentuj broń!
Król Duch nas widzi! Schyl sztandar przed Ducha!
Naprzód! Wysoko podnieś! Nieś wysoko skroń!
Kiedy na łamach pierwszego numeru harcerskiego pisma „Skaut”, wydanego we Lwowie 15 października 1911 r., jego twórca Andrzej Małkowski zamieścił wiersz swego przyjaciela Ignacego Kozielewskiego, hymnem polskich harcerzy była Rota Marii Konopnickiej śpiewana do muzyki Feliksa Nowowiejskiego. Wiersz Kozielewskiego wywarł wielkie wrażenie na środowiskach skautowskich i jeszcze w okresie II RP stał się, nieco zmodyfikowany, hymnem harcerzy polskich. Olga Małkowska opowiadała, że długo zastanawiała się, jak ten wiersz zaśpiewać. Olśnienie przyszło na ulicy Lwowa, kiedy maszerując równym krokiem ułożyła refren:
Ramię pręż – słabość krusz – Ducha tęż –
Ojczyźnie miłej służ – Na jej zew – W bój czy trud –
Pójdzie rad – harcerzy polskich ród.
Melodia zapożyczona została od pieśni polskich socjalistów pochodzącej z gorącego roku 1904 Na barykady ludu roboczy.
Władysław Bełza
Pieśń młodych Skautów
„Święta miłości kochanej ojczyzny”,
Oto w Twą służbę wchodzi hufiec nasz!
Od lat najmłodszych do późnej siwizny –
Pragnie przy Tobie czujną trzymać straż!
Równajmy krok,
Wytężmy wzrok,
Czy gdzie się podstęp nie kryje;
Uderzmy w ton,
Silny jak dzwon:
Polska niech żyje! Niech żyje!
My łez nie ronim nad Twoją mogiłą,
Bo nie wierzymy, żeś złożona w grób!
W nas życie młode tętni całą siłą,
Żyć dla Cię chcemy, nie konać u stóp!
Równajmy krok,
Wytężmy wzrok,
Czy gdzie się podstęp nie kryje;
Uderzmy w ton,
Silny jak dzwon:
Polska niech żyje! Niech żyje!
Pragniemy spajać nadziei ogniwa,
Że nam zwycięstwo da nabyty hart;
Że i Ty z nami żyć będziesz szczęśliwa,
I każdy syn Twój będzie Ciebie wart!
Równajmy krok,
Wytężmy wzrok,
Czy gdzie się podstęp nie kryje;
Uderzmy w ton,
Silny jak dzwon:
Polska niech żyje! Niech żyje!
Będziem iść karnie pomimo przeszkody,
Będziem z zapałem walczyć o Twój byt!
Aby w nagrodę, kiedyś, z piersi młodej,
Okrzyknąć Twego odrodzenia świt!
Równajmy krok,
Wytężmy wzrok,
Czy gdzie się podstęp nie kryje;
Uderzmy w ton,
Silny jak dzwon:
Polska niech żyje! Niech żyje!
Autor do koperty z wierszem adresowanej do redakcji „Skauta” we Lwowie dołączył krótki list: Stary i schorzały, nie mogę własną osobą służyć pięknej idei „Skautu”. Zamiast więc służb fizycznych ofiaruję Wam moją służbę duchową; w pieśni, którą załączam, a której życzę, by stała się hasłem i pokrzepieniem dla młodej i dzielnej drużyny polskich Skautów. Lwów, 10/2 1912. Władysław Bełza