Kontakt
ul. Piłsudskiego 27,
31-111 Kraków
cracovialeopolis@gmail.com
|
PUBLIKACJE
Ksiazki i czasopisma omówione w naszych kwartalnikach
Wszystkie
|
2005
|
2004
|
2006
|
2007
|
2002
|
2003
|
2001
|
2000
|
1999
|
1998
|
1996
|
1997
|
1995
|
2008
|
2009
|
2010
|
2011
|
2012
|
2013
|
2014
|
2015
|
2016
|
2017
Sortuj alfabetycznie
|
Sortuj numerami
Budzyński Wiesław, Miasto Schulza [3/2006]
Przed paroma laty ukazała się książka Wiesława Budzyńskiego Schulz pod kluczem (omawialiśmy w CL 1/02), a teraz otrzymujemy tegoż autora Miasto Schulza (wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2005). Autor rozwija literacką opowieść o niezwykle ciekawej społeczności Drohobycza, naszej wschodniej stolicy soli i ropy (choć w Drohobyczu szybów naftowych nie było, za to pięć czy sześć rafinerii), więcej – całej, z niczym nieporównywalnej okolicy z Borysławiem i Truskawcem i wieloma innymi, doskonale pamiętanymi. Autor kreśli na wstępie historię gorączki naftowej (całkiem podobnej do amerykańskiej gorączki złota), która zaczęła się około połowy XIX wieku, jednak właściwa opowieść zaczyna się od końca tamtego i początku XX wieku. Bo wtedy nie tylko urodził się Bruno Schulz (1892), ale w tym czasie ukszałtowała się owa specyficzna społeczność, którą tworzyli Polacy i Żydzi, nie bez udziału przybyłych tu obcokrajowców i okolicznych Rusinów. Ta właśnie różnorodna społeczność staje się przedmiotem zainteresowania autora. Społeczność niebanalna, bo obok bogatych ludzi interesu i – nie ukrywajmy – nieludzko wyzyskiwanych pracowników fizycznych, wydała sporo wybitnych osobistości naszej kultury. Tu, poza samym Schulzem, przyszli na świat: Kazimierz Wierzyński (1894), bracia malarze Maurycy (1856) i Leopold (1883) Gottliebowie, malarz Drohobycza Feliks Lachowicz (1885), generał Michał Karaszewicz-Tokarzewski (1892), pisarz Andrzej Chciuk (1920) i jego brat, bohater II wojny, Tadeusz – Marek Celt (1916). Nieopodal, w Stebniku, urodził się wielki prezydent Krakowa Juliusz Leo (1861), a w pobliskiej wsi Nahujowice poeta ukraiński Iwan Franko (1865). Z Drohobycza wywodzili się w dawnych wiekach Marcin Laterna i Jerzy Kotermak (patrz CL 4/98 i 1/03). Pisze Budzyński wiele o różnych przejawach drohobyckiej codzienności, o szkołach, o życiu towarzyskim i polowaniach zamożnych mieszkańców miasta i okolicznych dworów. W końcu o latach II wojny, o zbrodniach niemieckich, nie mniejszych – sowieckich i ukraińskich, o ruchu oporu. W książce znajdujemy mnóstwo doskonałych ilustracji – zdjęć i obrazów Lachowicza.
|