|
|
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Kontakt ul. Piłsudskiego 27, 31-111 Kraków cracovialeopolis@gmail.com ![]() |
PUBLIKACJEKsiazki i czasopisma omówione w naszych kwartalnikach Wszystkie | 2005 | 2004 | 2006 | 2007 | 2002 | 2003 | 2001 | 2000 | 1999 | 1998 | 1996 | 1997 | 1995 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017Sortuj alfabetycznie | Sortuj numerami
Wołczański Józef, Lwowska sufragania Jana Puzyny w opinii biskupa Leona Wałęgi[4/2000]W jednym z poprzednich numerów omawialiśmy książkę o kardynale Albinie Dunajewskim, biskupie krakowskim, wywodzącym się ze Stanisławowa. Teraz mamy okazję zapoznać się z opracowaniem na temat jego następcy na stolicy krakowskiej, kardynała Jana Puzyny (1842–1911), rodem z Gwoźdźca w ziemi stanisławowskiej. I to nie z jego lat krakowskich (1895–1911), lecz lwowskich (1886–1895), gdy pełnił funkcję biskupa pomocniczego przy arcybiskupie Sewerynie Morawskim.
Autorem pracy pt. Lwowska sufragania Jana Puzyny w opinii biskupa Leona Wałęgi (nadbitka z „Analecta Cracoviensia” XXX–XXXI, 1998–1999) jest ks. Józef Wołczański, który tekst biskupa tarnowskiego opracował naukowo. Z omawianego tekstu dowiadujemy się wielu ważnych rzeczy, najważniejsze jednak jest to, iż Puzyna pierwszy dostrzegł problem braku kościołów na prowincji wschodniomałopolskiej, wynikającego z zaniedbań poprzedników na lwowskiej stolicy archidiecezjalnej. Stał się więc inicjatorem i protektorem programu budowy całej sieci kościołów – programu, którego wspaniałym kontynuatorem okazał się następca abpa Morawskiego – arcybiskup Józef Bilczewski. Dzieło tych dwóch książąt Kościoła (ich drogi skrzyżowały się – Puzyna ze Lwowa poszedł do Krakowa, a Bilczewski z Krakowa do Lwowa) zatrzymało – niestety tylko na niecały wiek – ruszczenie się ludu polskiego we Wschodniej Małopolsce. Dodajmy od siebie, że jednak nikt nie próbował polonizować Rusinów i ich unickiego obrządku. Teraz bowiem jesteśmy świadkami czegoś odwrotnego i świadomie dokonywanego: narzucanej Polakom ukrainizacji obrządu rzymskokatolickiego, wbrew woli ludu, który ten obrządek przez pół wieku po tej stronie Zbrucza, a przez dwa wieki po tamtej stronie, zachował i uratował. Gdzie znaleźć dziś Puzynów, Bilczewskich, Baziaków i Kiernickich, którzy nie zawiedli swego ludu? Nie ma w sprzedaży |