|
|
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Kontakt ul. Piłsudskiego 27, 31-111 Kraków cracovialeopolis@gmail.com ![]() |
PUBLIKACJEKsiazki i czasopisma omówione w naszych kwartalnikach Wszystkie | 2005 | 2004 | 2006 | 2007 | 2002 | 2003 | 2001 | 2000 | 1999 | 1998 | 1996 | 1997 | 1995 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017Sortuj alfabetycznie | Sortuj numerami
Korfel Jerzy, Włodzimierz Zagórski (Chochlik)[4/2000]Z sylwetką literata-humorysty lwowskiego, znanego pod pseudonimem Chochlik spotkaliśmy się już w monumentalnej książce dra T. Krzyżewskiego Księga humoru lwowskiego (interesujący się historią Lwowa znają nazwisko tego satyryka od dawna). Obecnie sylwetkę tę omówił szczegółowo krakowianin Jerzy Korfel w pracy pt. Włodzimierz Zagórski (Chochlik) (Kraków 2000).
Zagórski urodził się w majątku Czechy w cyrkule złoczowskim w 1834 r. Po gimnazjum we Lwowie i Krakowie udał się na wojaczkę do Włoch, walczył pod Garibaldim, później otarł się o powstanie styczniowe, a po powrocie do Lwowa Austriacy osadzili go we lwowskiej cytadeli. Twórczość literacką rozpoczął jako kilkunastoletni student (uczeń), na dobre jednak po uwolnieniu z więzienia w 1865 r. Nie miał przygotowania uniwersyteckiego, ale talent, inteligencja i wędrówki przez wiele krajów pozwoliły mu nadrobić teoretyczne braki. W latach 1865–84 mieszkał i tworzył Zagórski we Lwowie. Nie tylko pisał i publikował – wydawał pisemko satyryczne pt. „Chochlik”, potem jeszcze inne, współpracował ponadto ze „Szczutkiem”. Wszystko, co tworzył i czynił, było narzędziem walki politycznej z zaborcą, fałszywym patriotyzmem i lojalistami. Był polskim patriotą w każdym calu. Niepowodzenia kazały mu wyjechać ze Lwowa. Na kilka lat osiadł w Warszawie, potem przez dwa lata działał w Krakowie (1893–95). Ostatnie lata spędził w warszawskim szpitalu i tam zmarł w 1902 r. Jego grób jest na Powązkach. Chochlik Zagórski poza mnóstwem satyrycznych wierszyków i tekstów napisał kilka książek i nowel. Warto pamiętać, że to spod jego pióra wyszedł wiersz deklamowany przez naszych dziadków i babcie, a zaczynający się od takiej zwrotki: Kiedy Kara Mustafa Wielki Mistrz Krzyżaków Szedł z licznemi zastępy przez Alpy na Kraków, Do obrony swych granic zawsze będąc skory Pobił go pod Grunwaldem król Stefan Batory... Książka do kupienia w księgarniach naukowych |