|
|
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Kontakt ul. Piłsudskiego 27, 31-111 Kraków cracovialeopolis@gmail.com ![]() |
PUBLIKACJEKsiazki i czasopisma omówione w naszych kwartalnikach Wszystkie | 2005 | 2004 | 2006 | 2007 | 2002 | 2003 | 2001 | 2000 | 1999 | 1998 | 1996 | 1997 | 1995 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017Sortuj alfabetycznie | Sortuj numerami
Korabiewicz Wacław, Serce w dłoniach[1/2005]
Już przed kilkunastu laty dotarły do nas wieści o niezwykłej kałuszance, która po zwolnieniu po odbyciu kilkuletniej deportacji na nieludzką ziemię znalazła się wraz z mężem i dwojgiem dzieci oraz rzeszą innych Polaków – w Anglii, i tam zyskała chwalebną sławę. Wtedy jednak powodów owej chwały nie znaliśmy, ale w 1987 r., w czasie dorocznej, listopadowej Mszy św. za Obrońców Lwowa, w pierwszej, ułożonej wtedy „modlitwie wiernych” w formie litanii (ta tradycja trwa w Krakowie do dziś) wymieniliśmy Walerię Sikorzynę, której droga do nieba wiodła z Kałusza przez Archangielsk, Taszkent i Londyn.
Dopiero teraz wiemy. Nadeszła do nas wreszcie – szkoda, że tylko przelotnie – książka pt. Serce w dłoniach, napisana przez Wacława Korabiewicza (wyd. „Veritas”, Londyn 1984). Jest to biografia Walerii Sikorzyny, która odznaczała się nadprzyrodzonymi zdolnościami do uzdrawiania oraz jasnowidzenia. Przymioty te ujawniły się już przed wojną, a na przełomie lat 1937/38 przepowiedziała wybuch II wojny światowej, o czym zostały poinformowane władze wojskowe.
Urodziła się w Kałuszu w 1901 r.,
Wszędzie tam aż do śmierci słynęła opieką nad chorymi. Nigdy nie uczyła się medycyny, ale umiała stawiać trafne diagnozy i doprowadzać swymi właściwościami magnetycznymi do ozdrowień. Jej jasnowidztwo dotyczyło nie tylko spraw zdrowotnych, także uczciwości w pracy i interesach. Ludzie zgłaszali się do Niej tłumnie, byli wśród nich nawet wysoko postawieni Anglicy. Jej szczególne zdolności były uznawane przez filozofów hinduskich, ale przypisywała je łasce Boskiej. Nie traktowała ich nigdy interesownie, wszystko, co czyniła, było zgodne z zasadami wiary.Wiele się modliła, szczególne nabożeństwo miała do Matki Boskiej. Pozostawała w kontakcie z księżmi, a w Rzymie spotkała się z kardynałem Wyszyńskim. Była gorącą patriotką polską.
Pracowała niezwykle intensywnie i przeżywała to, co robiła. Wyczerpanie doprowadziło Ją do śmierci w 74 roku życia. Mszę nad trumną odprawił kard. Władysław Rubin z ośmioma księżmi. W polskim kościele św. Andrzeja Boboli w Londynie w r. 1978 umieszczono tablicę Jej pamięci o treści następującej:
WALERIA SIKORZYNA 1901–1975 Wyróżniona Bożym darem jasnowidzenia, rozpoznawania i leczenia chorób. Życiem ofiarnym jak płomień jaśniejąc niosła pomoc i ulgę bliźnim w ich cierpieniach ciała i duszy, w wiernej służbie Bogu i Polsce.
|