|
|
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Kontakt ul. Piłsudskiego 27, 31-111 Kraków cracovialeopolis@gmail.com ![]() |
PUBLIKACJEKsiazki i czasopisma omówione w naszych kwartalnikach Wszystkie | 2005 | 2004 | 2006 | 2007 | 2002 | 2003 | 2001 | 2000 | 1999 | 1998 | 1996 | 1997 | 1995 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017Sortuj alfabetycznie | Sortuj numerami
Bieńkowska Barbara, Biblioteki na Wschodnich Ziemiach II Rzeczypospolitej. Informator[2/1999]Kultura Ziem Wschodnich czasów przedokupacyjnych zyskuje nową dokumentację. Oto Biuro Pełnomocnika Rządu do spraw Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą w Ministerstwie Kultury i Sztuki od paru lat wydaje dwie serie opracowań: Seria A: Straty Kultury Polskiej oraz Seria B: Wspólne Dziedzictwo. Ta druga dotyczy Ziem Wschodnich, co nie znaczy, iż ziemie te nie są uwzględniane w serii pierwszej.
W serii B ukazało się dotąd osiem książek, z czego cztery wzbudziły nasze szczególne zainteresowanie, ponieważ dotyczą w całości lub w części Małopolski Wschodniej. Pierwszy z tych tomów, opasła, prawie 800-stronicowa księga – to Biblioteki na Wschodnich Ziemiach II Rzeczypospolitej. Informator (Poznań 1998), opracowana pod redakcją naukową Barbary Bieńkowskiej. Książka dotyczy całych Ziem Wschodnich z Wilnem i Lwowem na czele wraz z setkami miast, miasteczek, wsi i dworów oraz obejmuje wszelkie rodzaje księgozbiorów, łącznie z prywatnymi. Zwróćmy jednak uwagę, że w tym ostatnim zakresie wykaz nie może być, rzecz prosta, kompletny – zestawienie bibliotek domowych jest po półwieczu fizycznie niemożliwe. Przykładem niech będzie prywatna kolekcja dziadka piszącego niniejsze omówienie, na pewno większa od wielu spośród wymienionych, o tematyce leśniczej i ogólnokulturalnej. Po wywiezieniu dziadków do Kazachstanu w kwietniu 1940 r., mieszkający w ich domu Rosjanie i Ukraińcy urządzili sobie kąpiel, paląc w piecu łazienkowym książkami dziadka. Z biblioteki tej pozostała mi przypadkowo jedna jedyna książka: bpa Bandurskiego Jadwiga Święta Królowa na polskim tronie, którą sobie od dziadzia na krótko przedtem wypożyczyłem. Habent sua fata libelli... Takich niewielkich i nieznanych księgozbiorów było chyba bardzo wiele, większość zapewne tam została, niektóre w całości lub w części przyjechały wraz z wysiedleńcami (takich również znam kilka). Trudno wszakże mieć pretensje do autorów, że śladów po nich nie odnaleźli. Dla informacji Czytelników przytaczamy kilka ciekawych liczb: w udokumentowanych zbiorach doliczono się w woj. lwowskim 3,33 mln woluminów, w stanisławowskim 470 tys., w tarnopolskim 490 tys. Wśród miejscowości o najliczniejszych zasobach na całych Ziemiach Wschodnich wymieniono na trzech pierwszych miejscach: Lwów – 2,94 mln książek, Wilno – 1,9 mln i Stanisławów – 160 tys. Kolejne były: Grodno, Łuck, Brześć n. Bugiem, Pińsk, Tarnopol (90 tys.), Chyrów (66 tys.), Równe, Kołomyja (56 tys.), Krzemieniec, Drohobycz (40 tys.) itd. Wymienione liczby nie należą z dzisiejszego punktu widzenia do imponujących, pamiętajmy wszakże, że przed kilkudziesięcioma laty książki nie były – z różnych względów – towarem tak popularnym jak obecnie. Na dowód przypomnijmy stwierdzenie M. Matwijowa – którego pracę o zbiorach lwowskich omawialiśmy w CL 4/97 – że zbiory lwowskie były trzecie, a w niektórych dziedzinach drugie w kraju. Książka dostępna w księgarniach naukowych w całym kraju. |