Strona główna O nas Kwartalniki Rozmowy Sylwetki Słownik Archiwalia Publikacje Wydawnictwa
Kontakt

ul. Piłsudskiego 27,
31-111 Kraków
cracovialeopolis@gmail.com

Facebook

PUBLIKACJE

Ksiazki i czasopisma omówione w naszych kwartalnikach

Wszystkie | 2005 | 2004 | 2006 | 2007 | 2002 | 2003 | 2001 | 2000 | 1999 | 1998 | 1996 | 1997 | 1995 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017
Sortuj alfabetycznie | Sortuj numerami



Fabiański Tadeusz, Na skraju dzikich pól, Marszanielka

[1/1998]

Pani Anna Fabiańska, która sama z powodzeniem para się piórem (patrz omówienie jej książeczki pt. Moje wspomnienia w CL 3/97), wydobywa z domowych czeluści rękopisy swego ojca, Tadeusza Fabiańskiego (1894–1972), dziennikarza lwowskiej rozgłośni Polskiego Radia, który w latach powojennych w Krakowie spisywał swoje wspomnienia. Przed kilku laty wyszła pierwsza książka Fabiańskiego: Na skraju dzikich pól (wyd. Apican, Kraków 1992), a ostatnio Marszanielka (wyd. Miniatura, Kraków 1997).
Ta pierwsza składa się z czterech ciekawych historycznie i świetnych literacko tekstów, dotyczących różnych czasów i miejsc. Otwierają tę książkę wspomnienia z gimnazjum w Stryju sprzed I wojny światowej, zamykają zaś wspomnienia z pracy w Polskim Radiu we Lwowie przed II wojną (1934–39). Między tymi klamrami mieszczą się dwa teksty, dotyczące I wojny: najpierw listy pisane do matki z niewoli rosyjskiej (1914–18), potem dramatyczny opis tułaczki po Ukrainie (1918–19), zatytułowany Na skraju dzikich pól. Tytuł ten dobrze przystaje do owego rozdziału, ale rozciągnięty na cały tomik – robi mu krzywdę. Piękne strony o szkole, z której wyszli Makuszyński, Wasylewski, Wierzyński i Horzyca, a na koniec kapitalne relacje o ludziach lwowskiego Radia – o dyrektorze Petry i majorze Żuławskim, o księdzu Rękasie i profesorze Wacku, o Szczepku i Tońku i całej „Wesołej Fali”.
Druga książeczka składa się z czterdziestu kilku obrazków-wspomnień z różnych czasów i miejsc: z Bolechowa, Borysławia, z najlepszych lat lwowskich i najgorszych rosyjskich. Opowiadania Fabiańskiego świetnie trafiają w nasze gusty: są bardzo osobiste, a dotyczą spraw, które nas wszystkich interesują. Są przy tym pięknie napisane. Aż się prosi, by niektóre przedrukować w Cracovia–Leopolis. Dla zachęty. Może Pani Anna się zgodzi?
I dla wyjaśnienia: marszanielka to gatunek róży (od Marechal Niel) – ulubionego kwiatu babci pana Tadeusza.