Strona główna O nas Kwartalniki Rozmowy Sylwetki Słownik Archiwalia Publikacje Wydawnictwa
Kontakt

ul. Piłsudskiego 27,
31-111 Kraków
cracovialeopolis@gmail.com

Facebook

PUBLIKACJE

Ksiazki i czasopisma omówione w naszych kwartalnikach

Wszystkie | 2005 | 2004 | 2006 | 2007 | 2002 | 2003 | 2001 | 2000 | 1999 | 1998 | 1996 | 1997 | 1995 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017
Sortuj alfabetycznie | Sortuj numerami



Wasylkowski Janusz, Rocznik Lwowski

[2/2005]

 

Zawsze oczekiwany „Rocznik Lwowski” przeżywa mały jubileusz, a nawet dwa: ukazał się dziesiąty tom, a równocześnie jest to piętnasty rok jego edycji. Były (zapewne z konieczności finansowej – dobrze to rozumiemy) cztery numery podwójne i dzięki temu szczęśliwie opóźnienia zostały nadrobione. W CL 4/04 omawialiśmy rocznik 2003, a teraz już mamy następny – za rok 2004. Za to chwała sponsorom (a ile się trzeba nabiegać i naprosić, to naczelny Redaktor Janusz ­Wasylkowski dobrze wie).

 

Tom ma jak zwykle 350 stron. Otwiera go dokument: Kronika Katedry Lwowskiej – część I, z lat 1925–27 (prawie 50 stron!). W następnym numerze ma być dalszy ciąg z lat 1932–37, będzie więc pięcioletnia luka. Nie można się dziwić, bo rękopis został uratowany przed zniszczeniem przez bolszewików z USSR w 1950 r. Ktoś go szczęśliwie przechował.

 

Potem całkiem inny temat: O kabaretach i rewiach przedwojennego Lwowa. Napisała Mariola Szydłowska, teatrolog, której książki o lwowskich teatrach swego czasu omawialiśmy. Wielkie uznanie, bo przecież nie tylko Kraków przed I wojną, a Warszawa w latach międzywojennych miały swoje „Zielone Baloniki”, „Momusy” czy „Qui-pro-quo”. Podobnie Lwów miał swoje dość liczne lokale i imprezy kabaretowe. A także świetnych artystów.

 

I jeszcze jeden niezwykle ważny temat: o konspiracyjnym wydziale prawa UJK w czasie II wojny. Wykłady odbywały się w prywatnych domach profesorów, w ich kancelariach adwokackich, w Ossolineum. A jakie nazwiska! Chlamtacz, Czekanowski, Czerny, Halban, Hartleb, Kuryłowicz, Makarewicz, Nanke, Przybyłowski i jeszcze kilkanaście innych – tak samo lub prawie tak samo sławnych.

 

W dziale poezji zwróciliśmy uwagę na wyjątkowo piękne wiersze dwóch autorów: Marcina Hałasia i Lesława Nowary. Nie znaliśmy tych nazwisk. Szkoda, że „RL” nie podaje notek biograficznych (za naszym przykładem!). Nie możemy się oprzeć, by jednego z wierszy nie zacytować – Dom pod Samborem L. Nowary (spodziewamy się, że ani Autor, ani Redakcja nie będą mieli nam tego za złe).

 

dom pod Samborem

obok las

malwy pod szyję w śniegu

w tym domu mama

ma siedem lat

wstążkę we włosach

szkolne zeszyty

za oknem noc

słychać gdzieś psy

śnieg pod butami gdzieś skrzypi

a mama w lampie

podkręca knot

i czyta andersena

już późno

pora baśnie położyć spać

księżyc za oknem zgasić

tej nocy przyjdzie

podpalić dom

dziewczynka z zapałkami