Strona główna O nas Kwartalniki Rozmowy Sylwetki Słownik Archiwalia Publikacje Wydawnictwa
Kontakt

ul. Piłsudskiego 27,
31-111 Kraków
cracovialeopolis@gmail.com

Facebook

PUBLIKACJE

Ksiazki i czasopisma omówione w naszych kwartalnikach

Wszystkie | 2005 | 2004 | 2006 | 2007 | 2002 | 2003 | 2001 | 2000 | 1999 | 1998 | 1996 | 1997 | 1995 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017
Sortuj alfabetycznie | Sortuj numerami



Biriułow Jurij, Secesja we Lwowie

[2/1997]

Każde historyczne miasto przeżyło swoją „wielką epokę”, wynikającą ze zbiegu okoliczności dziejowych, które zapewniły mu na dłużej lub krócej polityczne i ekonomiczne powodzenie. Owa prosperity uzewnętrznia się zazwyczaj przez urbanistyczne założenia, zabudowę we właściwym dla tamtej epoki stylu, pomniki, bogate wnętrza, nagromadzenie dzieł sztuki. Dziś nie wszędzie jest to czytelne, bo – szczególnie w naszej stronie Europy – nastąpiły inne, mniej korzystne okoliczności, które dokonały w wielu miejscach zniszczeń. Przykładem obrócona w perzynę w połowie XX wieku Warszawa.
Wielka epoka dla Krakowa to średniowiecze i czasy odrodzenia, bo stanowił wtedy stolicę wielkiego państwa, potem nastąpił schyłek. Odwrotnie we Lwowie: charakterystyczna jest tendencja „wzrastająca” (nie tyle w sensie wielkości, co jakości) – począwszy od późnego średniowiecza, poprzez renesans i barok (a w nim rokoko), aż do szczytowego, XIX stulecia, które – szczególnie druga połowa – stało się wielką epoką Lwowa. Był wtedy stolicą kraju – Galicji, i dzięki temu najbardziej spośród polskich miast (może poza Warszawą, też stołeczną, ale i większą) nabrał cech reprezentacyjności, właściwej dla rozwijających się miast zachodnich tego wieku.
Wiek XIX w architekturze i sztuce cechują, z grubsza rzecz biorąc, dwa równoległe kierunki stylistyczne. Pierwszy, to historyzm (lub eklektyzm), co oznacza powtarzanie bardziej lub mniej dosłownie stylów ubiegłych epok: neoromanizm, neogotyk, neorenesans, neobarok, neoklasycyzm. Powstało w tych stylach mnóstwo wspaniałych budowli w Paryżu, Londynie, Berlinie, Wiedniu czy Budapeszcie, a także w Warszawie, Lwowie i Krakowie, jednak ten „ślepy zaułek” artystyczny obudził protest wśród wielu artystów i architektów. Tak narodziła się secesja. Stolicami sztuki i architektury secesyjnej stały się wielkie ośrodki zachodniej Europy, przede wszystkim Paryż i Wiedeń, a na ziemiach polskich przede wszystkim Lwów i Kraków.
I oto Rosjanin, żyjący we Lwowie, Jurij Biriułow (znany nam już z CL 2/95 – tam też notka biograficzna) napisał piękną książkę pt. „Secesja we Lwowie” (Wyd. Krupski i Ska, Warszawa 1996). Książka to jedna z tych, które należałoby zakupić, bo przynosi nam mnóstwo wiadomości i zdjęć o sprawach może nie całkiem nam nieznanych, lecz nieuświadomionych. Secesja nie cieszyła się dawniej ogólnym poważaniem, stąd różne rzeczy zaskakujące nie były w ogóle zauważane przez szerszą publiczność. Piękne obiekty, wspaniałe wnętrza z oryginalnym wystrojem malarskim, rzeźbiarskim i stolarskim, a dalej w zakresie ceramiki, witraży, metaloplastyki, tkanin czy meblarstwa – to rzeczy, których wartość i piękno dopiero dziś możemy ocenić i – docenić.
Na kartach książki i fotografiach ożywają nazwy obiektów – instytucji, banków, lokali, a nawet zakładów (zdumiewające wnętrze... piekarni „Merkury”), nazwiska znanych i nie znanych twórców, wytwórni wyrobów artystycznych (zapomniany Pacyków koło Stanisławowa) i wiele innych spraw, które stanowią chlubę polskiej kultury. Tu na marginesie: autor z konieczności, którą jesteśmy w stanie zrozumieć, stawia różne akcenty i znaki równości, nie one mogą jednak przesłonić faktu, iż materiał zawarty w jego pięknej książce dotyczy polskiej sztuki.