|
|
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Kontakt ul. Piłsudskiego 27, 31-111 Kraków cracovialeopolis@gmail.com ![]() |
PUBLIKACJEKsiazki i czasopisma omówione w naszych kwartalnikach Wszystkie | 2005 | 2004 | 2006 | 2007 | 2002 | 2003 | 2001 | 2000 | 1999 | 1998 | 1996 | 1997 | 1995 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017Sortuj alfabetycznie | Sortuj numerami
Olszański Tadeusz, Kresy Kresów. Stanisławów[1/2009]
Autora kolejnej książki, Tadeusza Olszańskiego, nasi Czytelnicy mieli okazję poznać już wcześniej z artykułu drukowanego w CL 2/05, a także z udostępnionego Redakcji fragmentu omawianej tu książki (CL 3/08) jeszcze przed jej opublikowaniem w 2008 r. przez Wydawnictwo „Iskry”.
Kresy Kresów. Stanisławów to bardzo osobista opowieść o Stanisławowie, rodzinnym mieście autora, które jest, a paradoksalnie go nie ma, bowiem w roku 1962 dekretem Nikity Chruszczowa, wbrew logice i tradycji, zamieniono nazwę na Iwano-Frankiwsk. Ale, jak pisze autor: W Iwano-Frankiwsku nadal najpiękniejszy jest Stanisławów. To, co dawne. Jądro miasta na zawsze pozostanie stanisławowskie. Treść książki to powrót do stanisławowskich korzeni, do dziecięco-młodzieńczych wspomnień, szeroko obudowanych faktografią. Autor bardzo zgrabnie – w oparciu o źródła – wplata historię tego trzeciego po Krakowie i Lwowie miasta Galicji, założonego w XVII wieku przez Potockich, a które nabrało szczególnego tempa w rozwoju ekonomiczno-społeczno-kulturalnym odbudowane po totalnym pożarze w 1868 roku. Autor prowadzi nas ulicami przedwojennego Stanisławowa, które darzy szczególnym sentymentem, a nazwy tych ulic stanowią tytuły kolejnych rozdziałów książki. Szkoda, że wydawnictwo nie pomyślało o dołączeniu przedwojennego planu miasta, chociażby Śródmieścia. Na kanwie własnych przeżyć i najbliższej rodziny zarysowuje wielowiekową koegzystencję różnych nacji Ziemi Stanisławowskiej – Polaków, Rusinów, Ormian, Żydów, Węgrów i Hucułów. Druga wojna światowa zniszczyła te najlepsze tradycje II Rzeczypospolitej. Ludność Stanisławowa spotkał tragiczny los – pasmo terroru i poniżenia. Z furią i na skalę niespotykaną w innych miastach dokonano eksterminacji polskiej inteligencji – w sierpniu 1941 r. masowe aresztowania i zagłada w Czarnym Lesie pod Stanisławowem. Lata pod okupacją niemiecką jawią się autorowi jako pomieszanie normalności z okrutną rzeczywistością, w sumie jako świat nierzeczywisty. Pod koniec 1943 r., poprzez kontakty węgierskie (matka była Węgierką), Tadeusz Olszański wraz z rodzicami zostaje nocą, potajemnie, ewakuowany na Węgry. Swoje rodzinne miasto ujrzał ponownie dopiero dziesięć lat temu. I ciągle, bez względu na to, jak się to miasto będzie nazywało, najpiękniejsze w nim będzie i pozostanie to, co było i na zawsze pozostaje Stanisławowem. Książka jest dopieszczona edytorsko, urody dodają jej archiwalne fotografie miasta i związane z rodziną autora. Książka, napisana lekkim piórem, czyta się jednym tchem. Ma już trzeci dodruk. W grudniu ub. roku została uznana za najlepszą książkę listopada 2008 r., a Tadeusza Olszańskiego wyróżniono nagrodą Warszawskiej Premiery Literackiej. Polecamy, nie tylko stanisławowianom! (KS) |