Strona główna O nas Kwartalniki Rozmowy Sylwetki Słownik Archiwalia Publikacje Wydawnictwa
Kontakt

ul. Piłsudskiego 27,
31-111 Kraków
cracovialeopolis@gmail.com

Facebook

PUBLIKACJE

Ksiazki i czasopisma omówione w naszych kwartalnikach

Wszystkie | 2005 | 2004 | 2006 | 2007 | 2002 | 2003 | 2001 | 2000 | 1999 | 1998 | 1996 | 1997 | 1995 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017
Sortuj alfabetycznie | Sortuj numerami



Białowąs Jan, Krwawa podolska wigilia w Ihrowicy w 1944 roku

[4/2012]

Od p. Jana Białowąsa – rodem z Ihrowicy w Tarnopolskiem – otrzymaliśmy jego nową książkę Krwawa podolska wigilia w Ihrowicy w 1944 roku (wyd. „Polihymnia”, Lublin 210). Przedmowę napisał o. prof. Albert Krąpiec.
Tragiczna to opowieść. Nim jednak autor opisze ową dramatyczną noc wigilijną, nakreśli nam obraz życia polsko-ukraińskiej (i żydowskiej) społeczności żyjącej w Ihrowicy, położonej na północ od Tarnopola, wśród malowniczych wzgórz, między Zbruczem i Seretem. Okolica ta jest częścią zachodniego Podola, a okres zaborów przetrwała pod zaborem austriackim. Powrót do państwa polskiego nastąpił po I wojnie światowej, niestety tylko na dwa dziesiątki lat. Inaczej układały się losy Podola wschodniego zabranego przez Rosję carską, potem przez Związek Sowiecki, to już jednak całkiem inna historia. O Podolu, jego geografii i historii może Czytelnik przeczytać w Słowniku niniejszego numeru CL, który to (słownik) – po przerwie – wznawiamy (Czy na długo? Oto jest pytanie).
Tok opowieści podzielił autor na osiem rozdziałów. Pierwszy, to Podole – przedmurze chrześcijaństwa (ten właśnie rozdział wykorzystaliśmy do naszego Słownika). Kolejne rozdziały to: Zabory i Dwudziestolecie, Wojenna zawierucha i najważniejszy: Mord wigilijny i ekspatriacja. Potem kilka rozdziałów związanych ze współczesnością: Podolacy mówią dziś…, Możemy przebaczyć, ale nie zapomnieć, Budowa pomnika, a na koniec wykazy poległych i pomordowanych mieszkańców Ihrowicy.
Niezwykle ciekawy jest „niewojenny” rozdział o zaborach i międzywojennym dwudziestoleciu. Autor opisuje rozwój, jaki dokonywał się w Tarnopolskiem – warto tu zacytować parę ustępów.
… W latach 1867–68 … władze austriackie zezwoliły na wprowadzenie języka polskiego do szkół publicznych, co wywarło pozytywny wpływ na budzenie się świadomości narodowej. W tym samym czasie powstało Towarzystwo Szkoły Ludowej, które skupiało ludzi światłych, postępowych i patriotycznych. Można przyjąć, że dopiero wtedy rozpoczął się okres prawdziwej pracy pozytywistycznej wśród podolskich włościan. … Następował okres dynamicznego rozwoju oświaty. Realizując hasło pracy z ludem, zaczęto zakładać wówczas pierwsze czytelnie włościańskie. … W 1902 r. takich czytelni było już 40.
… Bywały niedziele, kiedy równocześnie w 15 czytelniach bawili delegaci koła z wykładami, jako dyrygenci chórów włościańskich lub organizatorzy roboty społecznej i ekonomicznej itp. Dawna głucha, nieczytająca, nieporadna i nieofiarna wieś należała już do przeszłości. Podolski chłop polski poczuł się synem swego narodu, wzbudzając w sobie równocześnie zamiłowania i potrzeby, których przedtem nikt w nim nie przeczuwał. Gdy dawniej poza kościołem mówił tylko po rusku, to po kilkuletniej pracy coraz powszechniej posługiwał się językiem polskim…
Przyszła też kolej na budowę kościołów lub kaplic. Pierwszy w tej okolicy, w 1868 r. powstał kościół w pobliskiej Płotyczy, w dziesięć lat później kaplica w Ihrowicy, przez szereg lat stopniowo rozbudowywana. W 1939 r. otrzymała własnego proboszcza. Ostatnim z kilku kolejnych był ks. Stanisław Szczepankiewicz, bestialsko zamordowany przez Ukraińców w 1944 r.
Do lat trzydziestych młodzież uczyła się w przypadkowych, starych budynkach. Nową szkołę oddano do użytku w roku szkolnym 1935/36. Zorganizowano też ochronkę.
W latach 30. na Podolu rozpoczął działalność Związek Strzelecki, a także Związek Strzelczyń. Pod koniec lat 30., kiedy wyczuwano niemiecką agresję na Polskę, lokalna administracja i kierownictwo szkoły nawiązały współpracę z wojskiem.
To, co najważniejsze – co działo się w czasie II wojny, opisuje autor skrótowo w również nadesłanym nam artykule. Zamieszczamy go – dla pełności obrazu – w tym numerze.
Spośród książek o charakterze wspomnieniowym na temat zbrodni ukraińskich ta książka – oparta nie tylko na własnych przeżyciach i wiedzy autora, lecz zweryfikowanych przez kilkadziesiąt innych osób – należy do najbardziej poważnych i przekonywujących w bogatej literaturze przedmiotu.

JAN BIAŁOWĄS, ur. 1927 w Ihrowicy, pow. Tarnopol. W 1944 żołnierz samoobrony Polaków przed UPA. Po ucieczce z Podola w 1945 rodzina osiadła k. Chełma. W 1951 ukończył Oficerską Szkołę Lotniczą w Dęblinie i przez 30 lat pracował tam jako pilot i nauczyciel pilotażu. Na emeryturze napisał kilka książek wspomnieniowych z lat mordów ukraińskich na Tarnopolszczyźnie.