Kontakt
ul. Piłsudskiego 27,
31-111 Kraków
cracovialeopolis@gmail.com
|
PUBLIKACJE
Ksiazki i czasopisma omówione w naszych kwartalnikach
Wszystkie
|
2005
|
2004
|
2006
|
2007
|
2002
|
2003
|
2001
|
2000
|
1999
|
1998
|
1996
|
1997
|
1995
|
2008
|
2009
|
2010
|
2011
|
2012
|
2013
|
2014
|
2015
|
2016
|
2017
Sortuj alfabetycznie
|
Sortuj numerami
Wawszczak Zbigniew, Kresy. Krajobraz serdeczny. Wspomnienia wypędzonych [1/2014]
♦ Zbigniew Wawszczak, znany publicysta i reportażysta zamieszkały w Rzeszowie, w ostatnich latach nie daje swym czytelnikom wytchnienia. Niedawno, bo w 2010 r., ukazał się opasły tom jego tekstów i wywiadów zatytułowany Tam był nasz dom. Wspomnienia Kresowian (Wydawnictwo „Carpathia”, Rzeszów 2010), a w połowie minionego roku na księgarskie półki – niestety tylko wybranych księgarń województwa podkarpackiego – trafiło dwutomowe wydanie jego książki Kresy. Krajobraz serdeczny. Wspomnienia wypędzonych (Wydawnictwo „Carpathia”, Rzeszów 2013). Bohaterami dwutomowego dzieła są rozmówcy Z. Wawszczaka, których spotkał na swej twórczej drodze życiowej, począwszy od pierwszych lat po studiach, kiedy to zamieszkał w Rzeszowie jako sublokator u rodziny pochodzącej z Kresów, aż po dzień dzisiejszy, kiedy Kresowian spotyka czy to w Rzeszowie, czy Horyńcu Zdroju podczas sanatoryjnej kuracji albo za Oceanem, w Stanach Zjednoczonych, gdzie odwiedza mieszkającą tam córkę. Po lekturze tej książki nie mogę wyjść z podziwu, że pokolenie wypędzonych, które także na swych barkach wznosiło z ruin powojenną Polskę, wciąż dzielnie trwa! Tom pierwszy składa się z sześciu części. Pomieszczono w nim wspomnienia Kresowian, których tragiczny los nie tylko pozbawił rodzinnej ziemi, ale sowiecki okupant zesłał ich z całymi rodzinami na „nieludzką ziemię”, na Syberię. Ilu Polaków z tych transportów pozostało tam na wieki, zmarło z głodu, przepracowania, wycieńczenia, na skutek przeróżnych chorób? Tego tak naprawdę nie wie nikt. W części drugiej przeczytamy relacje z Podola i Ziemi Stanisławowskiej. Szkoda, że uwadze autora umknęła niewielka książka Tadeusza Kamińskiego Tajemnica Czarnego Lasu (Kraków 2001), będącej swoistym dokumentem poszukiwań miejsca kaźni inteligencji stanisławowskiej. Zbigniew Wawszczak wspomina też na stronach swej książki o zamordowanych w równie bestialski sposób i spoczywających w Czarnym Lesie 2840 stanisławowskich Żydach, których zakwalifikował jako „honorowych obywateli Stanisławowa” (s. 122). Czy to możliwe, by to miasto miało aż tylu honorowych obywateli? Czy nie zaszła tu jakaś pomyłka, lapsus słowny? Bardzo interesujące są opowieści o Ormianach, o rodzinie Krzysztofowiczów, u których ostatnie trzy dni przed wkroczeniem wojsk sowieckich do Polski 17 września 1939 r. spędził Prezydent RP Ignacy Mościcki wraz z towarzyszącymi mu osobami. Osobna część tomu poświęcona jest ratowaniu Żydów przez Polaków, a kolejna ludobójstwu dokonanemu przez OUN–UPA na Polakach na terenie Wołynia i regionach Małopolski Wschodniej. Osobną część poświęcił autor dobrym kontaktom Polaków i Ukraińców, dzięki ofiarności których wiele osób uszło z życiem ze zgotowanych przez Ukraińców Polakom rzezi. Tom drugi, złożony z pięciu części, wychodzi też poza obszar Lwowa i Kresów Południowo Wschodnich. Spotykamy tam relacje Polaków wypędzonych z Wileńszczyzny. Bardzo interesujące są też wspomnienia Polaków z Roztocza i ziemi lubaczowskiej. Jakby coraz mniej pamiętamy, że dramat Polaków zgotowany przez OUN–UPA dotyczył też terenów Roztocza. Z rzadka wspomina się, że Polacy z Lubaczowa uciekali przez nacjonalistami ukraińskimi, zanim z tych terenów wojska rosyjskie wyparły Niemców. Coraz rzadziej wspomina się też dramat rozgrywający się w Bieszczadach, który w końcu rozwiązany został przesiedleniami miejscowej ludności. Na bez mała tysiącu stron przedstawił Zbigniew Wawszczak losy setek rodzin polskich dotkniętych ekspatriacją, skazanych na śmierć i zapomnienie na dalekiej Syberii. O pamięć o nich dopominają się od lat coraz skuteczniej ci, którym udało się przeżyć, oraz ich potomkowie. Ich głos wzmacniają wyraziście także książki Z. Wawszczaka. Dzięki pasji dziennikarskiej i publicystycznej Wawszczaka, opowiedziane losy Polaków, polskich kresowych rodzin, czyli dzieje Polski na Kresach, pierwotnie utrwalone zostały na taśmie magnetofonowej i wyemitowane w eter przez Rozgłośnię Polskiego Radia w Rzeszowie. Ale – na szczęście – autor nie poprzestał na tym dość ulotnym dziele... Zebrał i opracował, opatrując współczesnymi komentarzami, głosy – często już nieżyjących – świadków tamtych tragicznych dni. Interesujący tekst opatrzył bogatą szatą fotograficzną. Wszystko po to, by czytelnik chłonął książkę, nie odczuwając upływającego czasu. Książkę bowiem czyta się „jednym tchem”! Kiedy czytelnik się na chwilę zatrzyma, by zastanowić się nad tym, co czyta, nie może wyjść z podziwu, co warto wyraziście podkreślić, jak wspaniali byli to – i nadal są – ludzie, którzy potrafili pokonać traumę tamtych czasów, by – w nowym miejscu, nowej Polsce – dochodzić do ważnych funkcji i zaszczytów. I choć mieszkali w tej nowej Polsce, między Nysą Łużycką i Odrą a Sanem i Bugiem, to sercem zawsze byli i są na Kresach. Książkę Zbigniewa Wawszczaka można kupić tylko na terenie Podkarpacia w sieci księgarskiej Księgarnia Nowa lub zamawiając telefonicznie u autora (tel. 178 542 897) Janusz M. Paluch
|