Strona główna O nas Kwartalniki Rozmowy Sylwetki Słownik Archiwalia Publikacje Wydawnictwa
Kontakt

ul. Piłsudskiego 27,
31-111 Kraków
cracovialeopolis@gmail.com

Facebook

PUBLIKACJE

Ksiazki i czasopisma omówione w naszych kwartalnikach

Wszystkie | 2005 | 2004 | 2006 | 2007 | 2002 | 2003 | 2001 | 2000 | 1999 | 1998 | 1996 | 1997 | 1995 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017
Sortuj alfabetycznie | Sortuj numerami



Kawka Magdalena, Pora westchnień, pora burz

[S/2016]

NOWE KSIĄŻKI

♦ Wydana przez wydawnictwo Prószyński i S-ka w 2016 r. powieść Pora westchnień, pora burz Magdaleny Kawki (rocznik 1971) z Poznania mile może zaskoczyć kresowych czytelników. Autorka jest absolwentką socjologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, nigdy nie pracowała jako socjolog, parała się kwiaciarstwem, była urzędniczką, dziennikarką, właścicielką agencji reklamowej, ale w swoich publikacjach papierowych i internetowych często poruszała tematy wychowawcze. W 2010 r. wydała Przygody Kosmatka kilkulatka. Poradnik odpowiedzialnego rodzica. Jej pierwszą powieścią była Sztuka latania, następnymi Alicja w krainie konieczności, Rzeka zimna oraz W zakątku cmentarza, czyli koniec wieczności.

Krytycy uważają, że jej powieści należą do mainstreamu kultury popularnej (co wcale nie musi mieć pejoratywnego zabarwienia) literatury kobiecej. Tematem jej powieści są głównie trudne relacje międzyludzkie. I takąż powieścią jest też Pora westchnień, pora burz. A dlaczego miałaby zainteresować kresowego, a właściwie lwowskiego czytelnika? A no dlatego, że akcja dzieje się we Lwowie w latach 1938, 1939 i pierwszej połowie 1940, a główna bohaterka Lilka Lindner i jej koleżanki (pochodzące z tego lwowskiego tygla narodów, bo jest wśród nich i Żydówka, i Ormianka, i Rusinka, sama Lilka wywodzi się z rodziny niemieckiej) przygotowują się do matury w słynnej „Magdusi”, czyli szkole św. Marii Magdaleny. Data założenia: 16 października 1816 – czy można to uważać za swoisty hołd złożony tej 200-letniej i do dzisiaj działającej szkole? W pewnym sensie tak, choć może tylko pośrednio poprzez fakt, że szkoła jest we Lwowie, a jak mówi autorka: we Lwowie urodzili się moi dziadkowie. Po wojnie przyjechali na Ziemie Odzyskane, ale do końca życia nosili w sercu tamten świat katulających się tramwajów, śpiewnie zaciągających handełesów i burzliwej młodości spędzonej w tym najpiękniejszym z miast. Czyli autorka z całą pewnością doświadczyła Lwowa, wyssała go nie tyle z mlekiem matki, co z niekończących się opowieści wyniesionych z rodzinnego domu. Z całą pewnością korzystała też ze źródeł historycznych (np. Karolina Lanckorońska). Autorka z głęboką miłością opisuje ulice, kawiarnie, kina, ludzi, wydarzenia i ten specyficzny klimat miasta Semper fide­lis. Język powieści często okraszony jest „kwiatkami” bałaku. Mimo tragicznych czasów (początki pierwszych sowietów) i dramatycznych sytuacji jest tu spora doza humoru. Dobrze się tę powieść czyta. Pora westchnień, czyli pierwszych miłości, oraz pora burz, czyli wojna, szybkie dorastanie i sprawdzian „człowieczeństwa, które nie ma nic wspólnego z narodowością, językiem ani wyznawaną religią”. Dla młodych czytelników jest to dodatkowa lekcja zbeletryzowanej historii, która, miejmy nadzieję, będzie jeszcze jednym przyczynkiem do „ocalenia od zapomnienia” i być może obudzi większe zainteresowanie i zachęci do sięgnięcia po opracowania historyczne dotyczące Lwowa i Kresów. Oczywiście najlepiej by było, gdyby zachęciła do wyprawy do Lwowa i na Kresy i poznania osobiście tych jakże tam jeszcze licznych śladów polskości.

Anna Madej