Strona główna O nas Kwartalniki Rozmowy Sylwetki Słownik Archiwalia Publikacje Wydawnictwa
Kontakt

ul. Piłsudskiego 27,
31-111 Kraków
cracovialeopolis@gmail.com

Facebook

SYLWETKI

Wszystkie 1995 | 1996 | 1997 | 1998 | 1999 | 2000 | 2001 | 2002 | 2003 | 2004 | 2005 | 2006 | 2007 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 | 2019 | 2022
Sortuj alfabetycznie | Sortuj numerami

Marii Winowskiej refleksje nad życiem

[1/2004]

W POSZUKIWANIU DOBRA I PIĘKNA

Motto: Zapomnienie jest zniewagą wyrządzoną zmarłym.
 

Odchodzą pokolenia, których losy sprzęgły się w sposób dramatyczny z burzliwymi dziejami narodu w minionym już dwudziestym wieku. Są to ci, których całe życie naznaczone zostało piętnem przeżytej gehenny dwu wojen światowych i dwu totalitaryzmów, a także hekatomby wśród najbliższych i często utraty ojczyzny.Do takich osób doświadczonych przez los należała Maria Winowska. W jej życiu, jak w soczewce, skupiły się te cechy, a więc piękno i trud, których zwykle upatrujemy w dziejach polskiej inteligencji kresowej.Maria Winowska urodziła się w Skałacie w województwie tarnopolskim w 1904 roku. Ojciec Karol, zmarły przedwcześnie, był sędzią; matka Helena miała korzenie niemieckie i francuskie, jak to często w Polsce i na Kresach bywało.Rodzina w 1920 roku przeniosła się do Lwowa, gdzie Maria pobierała nauki od gimnazjum po studia na Uniwersytecie Jana Kazimierza. Jakże bogata i płodna była to formacja intelektualna i duchowa! Ukończyła filologię romańską i klasyczną na Wydziale Filozoficznym, była asystentką profesora Edwarda Porębowicza, potem profesora Zygmunta Czernego, obroniła pracę doktorską, brała czynny udział w dziele „Odrodzenia”, już wówczas kierując swe zainteresowania ku rozwojowi katolickiej myśli w nauce i literaturze.

Okres lwowski w życiu Marii Winowskiej to był czas, w którym mimo tak niedawno zadanych Polsce ran tętniło życie intelektualne, naukowe i towarzyskie, a wszystko to owiane tym szczególnym, wolnym od pustosłowia patriotyzmem. Lwów cenił sobie poczucie humoru, żeby wspomnieć tylko Wesołą Lwowską Falę o zasięgu ogólnokrajowym. To były lata szalone, lata rozkwitu w każdej niemal dziedzinie. Zapytać by można, jak to było możliwe mimo tylu wichrów dziejowych, które przeszły nad tym miastem. Złożyło się na to wiele czynników. Sapienti sat.

Gdy myślę o Lwowie w kontekście życia Marii Winowskiej, widzę całe pokolenie tych wspaniałych polskich rodzin z inteligencji kresowej, a zwłaszcza (niech mi to będzie wybaczone) polskich kobiet, które często samotnie, w czasach gehenny zmagając się z życiem, potrafiły przekazać dzieciom wartości najwyższe; to szczególne przekonanie, że non sibi, nie dla siebie tylko żyjemy. Te kresowe domy, nie tylko we Lwowie, ale i na głębokiej prowincji to nie były bastiony obskurantyzmu, kurczowego trzymania się status quo. Przeciwnie, były to zaplecza tak ważnego w dziejach Polski umiłowania ojczyzny, kuźnia ruchów niepodległościowych, światłego patriotyzmu. W tych domach czytało się (a i często konwersowało) w językach obcych, co stwarzało więź z Europą. Wiadomo wszak, ze kresowe rodziny wchłaniały wielu obcokrajowców, którzy asymilowali się i stawali żarliwymi Polakami, żeby wspomnieć tu Ormian, Austriaków, Niemców, Węgrów, a nawet liczną na Podolu kolonię rodzin włoskich (sięgającą czasów królowej Bony). Ich obco brzmiące nazwiska spotkać można na Cmentarzu Obrońców Lwowa i innych grobach wojennych, którymi usiane są kresowe ziemie. Babka Marii była Francuzką, a dziadek pochodził z Bawarii. Nie przeszkadzało to jej być lwowianką z krwi i kości.

Wydaje mi się, że życie Marii Winowskiej można zamknąć między dwoma spójnikami:  d l a t e g o  że ... oraz  p o m i m o  ż e ...DLATEGO, ŻE... – to zostało nakreślone powyżej, wspominając znakomitą formację na Uniwersytecie Jana Kazimierza, szczególną atmosferę domów inteligencji kresowej, a zwłaszcza fenomenu miasta Lwowa – wspaniałe możliwości stały przed Marią otworem, i oto spadła na Lwów, na Polskę, pożoga drugiej wojny światowej. Poszukiwana przez gestapo Maria musiała uchodzić z Polski (była wtedy w Warszawie).POMIMO, ŻE... Maria Winowska została włączona w całe pokolenie Polaków, których możemy określić terminem  e x i l a t i  – wyzuci z Ojczyzny. Nie dla kaprysu wszak ani zarobku życie odtąd spędziła poza Polską, nigdy nie przestając się z nią identyfikować. Nie założyła rodziny, nie wróciła do ukochanego Lwowa, wybrała skromny żywot u boku sióstr Nazaretanek w Paryżu. Nie poddała się, cały swój talent pisarski, zapał i energię oddając temu, co uważała za słuszne: nieprzemijalnym wartościom prawdziwie chrześcijańskim.Dorobek Marii Winowskiej obejmuje trzydzieści osiem pozycji książkowych, większość pisanych po francusku, a potem przełożonych, oprócz polskiego, na różne języki obce: angielski, niemiecki, włoski, hiszpański, portugalski, a nawet japoński. W zasięgu zainteresowań autorki znalazło się wielu polskich – wtedy jeszcze kandydatów na ołtarze, jak Brat Albert, Siostra Faustyna Kowalska, Ojciec Maksymilian Kolbe, których postaci przybliżała czytelnikom w Polsce i na świecie. Interesowały ją również sprawy Kościoła, zwłaszcza w krajach pod dominacją sowiecką, a także tematyka poruszana przez wybitnych dysydentów rosyjskich. Przyjaźniła się z Jerzym Giedroyciem. Przez pewien czas ukazywały się artykuły Marii Winowskiej w „Tygodniku Powszechnym”. Zaiste imponująca to była aktywność. Autorka otwierała ludzkie serca na wartości duchowe, uwrażliwiała na dobro i piękno. Sama – wolno powiedzieć – przeżyła życie pięknie.Zmarła w Niedzielę Palmową w kwietniu 1993. Została pochowana na cmentarzu Montmorency pod Paryżem, wśród wielu Polaków z kolejnych fal emigracji. Jednym z nich był Cyprian Kamil Norwid, na którego paryskim nagrobku widnieje taka inskrypcja: Bo piękno na to jest, by zachwycało do pracy, by się zmartwychwstało.

Tak wiele mówi się obecnie o załamaniu we współczesnym świecie tradycyjnej skali wartości opartej na koncepcji DOBRA i ZŁA. W tej rodzącej się, a może już istniejącej pustce moralnej tym głośniej brzmieć powinno wołaniem o przywrócenie człowiekowi DOBRA i PIĘKNA. Greckie KALOS-KAGATHOS – ponadczasowe i niezbędne do życia jak powietrze.

Opracowano na podstawie:Aleksander Golda CSMA, Maria Winowska (wyd. MI-CHA-EL CSMA, Paris 1999)Wspomnienia Janiny Winowskiej

 

 


HELENA KONOPKOWA, z domu Jargusz, ur. w Stanisławowie. Romanistka, absolwentka UJ. Długoletnia lektorka j. francuskiego na uczelniach Krakowa.