Strona główna O nas Kwartalniki Rozmowy Sylwetki Słownik Archiwalia Publikacje Wydawnictwa
Kontakt

ul. Piłsudskiego 27,
31-111 Kraków
cracovialeopolis@gmail.com

Facebook

SYLWETKI

Wszystkie 1995 | 1996 | 1997 | 1998 | 1999 | 2000 | 2001 | 2002 | 2003 | 2004 | 2005 | 2006 | 2007 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 | 2019 | 2022
Sortuj alfabetycznie | Sortuj numerami

TARNOPOLANIE

[3/2003]

WACŁAW OBUCHOWICZ (1920–1998)

 

W marcu tego roku minęło pięciolecie od niespodziewanej śmierci Pana Wacława, gorącego tarnopolanina, który w latach powojennych mocno zaznaczył swoją obecność w życiu sportowym Krakowa, szczególnie w „Sokole”, w AZS i na krakowskich uczelniach – Uniwersytecie Jagiellońskim, Akademii Ekonomicznej i Akademii Wychowania Fizycznego. Był niezwykle oddanym wychowawcą i przyjacielem wielu pokoleń młodzieży, organizatorem życia sportowego. Jego równoległą pasją była pamięć o Ziemi Ojców – mówił o tym w czasie uroczystości pogrzebowej na krakowskim Salwatorze Jego następca, też już nieżyjący prezes Koła Tarnopolan, Michał Lasocki. Oto słowa Pana Michała:

 

Drogi nam Wacku! Podolaninie z naszego rodzinnego Tarnopola – dziś przyszło nam Ciebie pożegnać. Całą młodość, najpiękniejsze lata życia spędziłeś w Tarnopolu, a każdy tarnopolanin pamięta Ciebie jako dobrego, uczynnego i zamiłowanego w sporcie kolegę. Podczas okupacji sowieckich i niemieckiej udzielałeś wraz z całą swoją rodziną pomocy tym, którzy jej potrzebowali – często z narażeniem własnego życia.

W naszej pamięci zawsze pozostaniesz jako ten, który przypominał nam o obowiązku pamiętania, dokumentowania i przekazywania następnym pokoleniom historii polskiego Podola i jego stolicy – Tarnopola, jego kultury, wybitnych ludzi, pejzażu i tego wszystkiego, co składało się na nasze tam od pokoleń bytowanie. Zawsze dążyłeś do tego, by nie zostały zapomniane losy ludzi z Ziem Południowo-Wschodnich, którzy w sposób szczególny zostali doświadczeni, których zmuszono do opuszczenia swoich domów i dobytku i rozproszono po całej Polsce, a nawet całym świecie. Aby nie zostały zapomniane nasze cierpienia i upokorzenia. Dziękujemy Ci za to!

Tobie zawdzięczamy powołanie do życia przy krakowskim oddziale Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-
-Wschodnich Koła Tarnopolan, którego byłeś długoletnim prezesem. Tobie też zawdzięczamy inicjatywę zorganizowania pierwszego, a w ubiegłym roku już dziesiątego, jubileuszowego Zjazdu Tarnopolan. Zawsze panowała tam atmosfera wielkiej rodziny tarnopolskiej.

Dziękujemy Ci za to, że zainicjowałeś i niestrudzenie zabiegałeś o niesienie pomocy materialnej dla tych, którzy w Tarnopolu zostali. Szczególną opieką otoczyłeś powstający z kaplicy cmentarnej pierwszy po wojnie kościół rzymskokatolicki w Tarnopolu.

Dlatego, drogi nam wszystkim Wacku, na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci jako uczynny kolega, wspaniały organizator, miłośnik Tarnopola, całym sercem oddany naszym polskim sprawom. Cześć Twojej pamięci!

 

 

MICHAŁ LASOCKI 1926–2002

... a w czerwcu br. minęła pierwsza rocznica śmierci Pana Michała.

 

Urodził się w Tarnopolu. Rodzice zapewnili jemu i jego rodzeństwu – bratu i dwóm siostrom – dobre wychowanie i wpoili wzniosłe ideały patriotyczne, które szczególnie uwidoczniły się w czasie II wojny światowej oraz były inicjacją konspiracyjnej działalności. Michał Lasocki ukończył szkołę powszechną w 1939 r., a po wybuchu wojny i wkroczeniu armii sowieckiej kontynuował naukę w 10-letniej.szkole średniej. Okupacja niemiecka uniemożliwiła dalszą naukę, a ciężka sytuacja rodzinna i możliwość uniknięcia wywozu na roboty do Rzeszy, spowodowały, iż wraz z siostrą Krystyną podjął pracę w państwowych warsztatach samochodowych w Tarnopolu. Praca ta umożliwiła mu prowadzenie działalności konspiracyjnej w Kedywie Armii Krajowej. Polegała ona przede wszystkim na zdobywaniu informacji dotyczących transportów, przemieszczeń wojsk niemieckich, a także o zamierzeniach i planowanych akcjach okupanta. Miejscem konspiracyjnych spotkań i przekazywania informacji był dom Michała na Zarudziu w Tarnopolu, toteż w 1944 r., po przeprowadzonej przez gestapo dużej akcji aresztowań, w obawie przed spodziewaną dekonspiracją, zmuszony był wraz z siostrą do ucieczki. Wówczas w wielkiej tajemnicy udało mu się wyjechać do Dąbrowy Górniczej, gdzie mieszkała druga siostra, Maryla.

Po wojnie, w 1945 r. podjął studia na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, kończąc ją dyplomem inżyniera technologii budowy maszyn górniczych. Pracę zawodową rozpoczął i kontynuował aż do przejścia na emeryturę w 1997 r. w Fabryce Maszyn i Urządzeń Górniczych w Krakowie. W pracy zawodowej na stanowisku głównego technologa wykazał się doskonałą znajomością przedmiotu i zakresu wykonywanej produkcji. Wielokrotnie reprezentował Fabrykę za granicą, u kontrahentów w państwach Europy i Azji. W uznaniu zasług został odznaczony wieloma orderami i odznaczeniami.

Michał dał się poznać jako wielkiej klasy społecznik. Był współzałożycielem i przez kilka lat prezesem Koła Tarnopolan przy TMLiKPW w Krakowie. Wielokrotnie przewodniczył komitetowi organizacyjnemu Koleżeńskich Zjazdów Tarnopolan, zamieszkałych dziś na terenie całej RP. W latach 1990–2001 organizował zbiórki pieniędzy oraz żywności, odzieży i pomocy szkolnych, które wysyłano do Tarnopola i sąsiadujących miejscowości na Podolu. Należał ponadto do PTG „Sokół-Macierz Lwów” z siedzibą w Krakowie, był jego współzałożycielem i członkiem zarządu.

Pamięć o Michale Lasockim, o jego osobowości i charakterze, o pracy i wysiłkach, nie może zaniknąć. Niech tych parę słów o nieodżałowanym Człowieku i Działaczu, prawym, życzliwym, bezkonfliktowym i wielkim patriocie, będzie przyczynkiem do utrwalenia Jego pamięci.