Strona główna O nas Kwartalniki Rozmowy Sylwetki Słownik Archiwalia Publikacje Wydawnictwa
Kontakt

ul. Piłsudskiego 27,
31-111 Kraków
cracovialeopolis@gmail.com

Facebook

SYLWETKI

Wszystkie 1995 | 1996 | 1997 | 1998 | 1999 | 2000 | 2001 | 2002 | 2003 | 2004 | 2005 | 2006 | 2007 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 | 2019 | 2022
Sortuj alfabetycznie | Sortuj numerami

Maksymilian Jamnicki, BODO

[2/2001]

Przedwojennego amanta filmowego i rewiowo-kabaretowego Eugeniusza Bodo pamiętają oczywiście starsi Czytelnicy z lat przedwojennych, młodsi zaś z dość częstych prezentacji starych filmów w TV. Zawsze na ekranie wesoły, szeroko uśmiechnięty, był ulubieńcem publiczności.
Nazywał się naprawdę Eugeniusz Bogdan Junod, był synem Szwajcara, urodził się w Genewie w 1899 r. (miałby dziś 102 lata!). Wychował się w Łodzi, lata międzywojenne to Warszawa, a z wybuchem wojny w 1939 r. – Lwów. Czy coś go łączyło z tym miastem?
Matka Eugeniusza, Anna Dorota, nazywała się z domu Dylewska (od imion Bogdan-Dorota powstał pseudonim aktora). Przypomnijmy, że na szczycie góry Kadeckiej była ulica Dylewskich, a grunty w okolicy należały do tej rodziny (dziadek piszącego te słowa wybudował z początkiem XX wieku swój dom przy ul. Kosynierskiej na parceli odkupionej od Dylewskich – opowiadała mi to w latach sześćdziesiątych wiekowa p. Dylewska, spotkana we Wrocławiu). Czy to ta sama rodzina? Może ktoś wie i napisze?
Istniały różne wersje co do czasu, miejsca i okoliczności śmierci Eugeniusza Bodo. Najliczniejsze sytuowały ją we Lwowie w latach 1941–42. Prawda okazała się inna: sowieci uchodząc ze Lwowa w 1941 r., zabrali go ze sobą do Moskwy. Osadzono go jednak w więzieniu na Butyrkach, a w końcu dostał się do łagru koło Archangielska. Tam, wycieńczony i złamany psychicznie, zmarł z końcem 1943 r. Mija od tego czasu 58 lat, a miał ich 44.
O historii życia i męczeństwa Eugeniusza Bodo nakręcono film pod tytułem Za winy niepopełnione, pokazany przed paru laty w Telewizji Polskiej.